niedziela, 3 maja 2020

Witaj majowa jutrzenko

 

Zamiast nienapisanego

Zaczynając pisać bloga obiecałam sobie, że będę publikować posty co dwa tygodnie. Niestety posta planowanego na zeszły tydzień  nie opublikowałam, ba nawet nie skończyłam pisać. Stało się tak, że temat który postanowiłam poruszyć okazał się dla mnie zbyt osobisty i trudny. Mam nadzieję, że jeszcze wrócę do posta "Ciemna strona Wenus" i będę gotowa podzielić się moimi odczuciami wobec biologicznego aspektu bycia kobietą (bo o tym miał być kolejny wpis).
Przewrotnie tak jak nie spodziewałam się, że posta temat kobiecości nie ukończę, tak nie spodziewałam się, że wezmę się za pisanie posta dotyczącego demokracji i Polski.  Właśnie dziś w 229 rocznicę uchwalenia pierwszej w Europie i drugiej na Świecie Konstytucji chciałabym napisać o moich przemyśleniach dotyczących polskiej demokracji.

"Kto ty jesteś? Polak mały..."

 Urodziłam się w kilka lat przed zmianą ustroju w Polsce i jak przez mgłę pamiętam wybory prezydenckie w 1990 roku nazywane pierwszymi wolnymi wyborami prezydenta powojennej Polsce.  Choć miałam 10 lat pamiętam podniosłość tej chwili, kiedy razem z rodzicami szłam do lokalu wyborczego. Dużo lepiej pamiętam referendum  w sprawie Konstytucji w 1997 roku i choć jeszcze nie mogłam brać w nich udział  przeczytałam dostarczaną do każdego domu książeczkę z tym najważniejszym aktem prawnym. Uczucie podniosłości chwili towarzyszyło mi także podczas pierwszych wyborów w których jako osoba pełnoletnia brałam udział. Wtedy miałam poczucie, że mogę wpłynąć na sytuacje w kraju i ode mnie zależy to jak będą rządzić Polską. Naiwność nieopierzonej dorosłości szybko mnie opuściła i  pozostała kropla rozczarowania tym co się dzieje na arenie politycznej kraju. Idąc na kolejne wybory coraz częściej nie potrafiłam wybrać kandydata którego popieram i oddawałam mój głos był przeciw innemu. Niestety z biegiem lat kapiąca kropla po kropli przekształciła się w rzekę rozgoryczenia, którą odczuwam dzisiaj.
Pierwszy raz czuję wielki niepokój o to, co z tą Polską będzie.  Nie dość, że  gospodarka tonie z powodu pandemii, to jeszcze  na moich oczach umiera polska demokracja. Nocne posiedzenia sejmu, pisana w pospiechu ustawa o wyborach korespondencyjnych i manipulacja medialna to wg. mnie działania mające cechy reżimu.
Zaledwie tydzień przed wyborami prezydenckimi nie ma zatwierdzonego aktu prawnego określającego zasady przeprowadzenia wyborów korespondencyjnych, a w obecnej sytuacji niewyobrażalne jest także przeprowadzenie wyborów w lokalach wyborczych. Ponadto w warunkach izolacji nie było możliwości przeprowadzenia dla większości kandydatów kampanii wyborczej. W tej sytuacji uprzywilejowani był jeden kandydat często pokazywany w samych superlatywach w telewizji publicznej . Tak więc, czy wybór prezydenta może się obecnie odbyć w sposób demokratyczny?
Dziś jeszcze nie wiem co będzie za tydzień,  lecz obawiam się, że ustawodawca zobowiąże mnie do odesłania karty wyborczej, czyli wzięcia udziału w korespondencyjnych wyborach. A co za tym idzie posiadane prawo wyborcze, nie będzie już prawem tylko nakazem ograniczającym moją wolność obywatelską zagwarantowaną w Konstytucji. Poza tym prawdopodobne jest także, że w związku z przeprowadzeniem w tej formie wyborów prezydenckich zostanie złamanych kilka innych przepisów prawnych obecnie obowiązujących w Polsce.

Z okazji Święta Konstytucji życzę Tobie Polsko i Sobie - Polce:

  • rządzących stojących na straży Konstytucji i obowiązująco prawa,
  • rzeczywistego trójpodziału władzy, czyli niezawisłości sądownictwa i faktycznego oddzielenia władzy wykonawczej od ustawodawczej,
  • prawdziwie świeckiego państwa z widocznym oddzieleniem państwa od kościoła,
  • wyborów poprzedzonych równą kampanią i zachowujących zasadę powszechności, dobrowolności i tajności głosowania,
  • równości wobec praw i obowiązków dla wszystkich obywateli, bez stosowania przez rządzących zasady "co wolno wojewodzie to nie tobie smrodzie",
  • odbudowy gospodarki i umocnienia polskiej waluty.
Tymi życzeniami kończę dziś mój post, mam nadzieję, że moją szczerością na temat obecnej sytuacji  politycznej nikogo nie uraziłam, ani do siebie nie zraziłam. 
NIECH MOC BĘDZIE Z NAMI !!!

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

M - jak miłość i małżeństwo

  Siódmy październik jest w moim kalendarzu szczególnym dniem, ponieważ tego dnia w 2006 roku brałam ślub. Nie jestem szczególnie przesądn...